ZUZANNA CIUPIŃSKA



Córka Jana Raka, patrona szkoły w Husowie, Zuzanna Ciupińska na tle rodzinnej chaty. Zdjęcie z roku ok. 1950 - 52. Zdjęcie wykonane w dniu Zielonych Świąt o czym świadczy gałązka na ścianie za Zuzanną



Na zdjęciu po środku w pierwszym rzędzie Zuzanna Ciupińska, tuż za nią Zofia Ferenc, której  Zuzanna Ciupińska w zamian za dożywotnią opiekę przekazała otrzymaną po ojcu, Janie Raku chatę i przydomowy ogród. Od prawej, Władysław Ferenc, mąż Zofii.  Pierwszy z lewej, Stanisław Magoń, przyjaciel rodziny Ferenców, i babci Zuzanny, kierownik Biblioteki Publicznej w Husowie.
 

Późniejszy gospodarz chaty Jana Raka, Władyśław Ferenc z synem Andrzejem w czasie jego przysięgi wojskowej w Kołobrzegu 16. 06. 1968 roku

Zuzanna Ciupińska pozostała również w mojej pamięci, wówczas kilku letniego chłopca. Pochylona, z laską w ręku, przychodziła niekiedy do mojej matki, przynosząc do uszycia czy poprawki, spódnicę czy bluzkę. Lubiła posiedzieć, porozmawiać z moją matką i zawsze znajdowały wspólny temat i miały sobie wiele do powiedzenia.

Nigdy jednak z nią nie rozmawiałem,. Byłem wówczas młodym chłopcem, trochę nieśmiałym i ostrożnymw w towarzystkich kontaktach więc bez potrzeby nie wdawałem się w rozmowy, a poza tym wtrącanie się do rozmowy osób starszych było postrzegane wówczas za oznakę złego wychowania. Słuchałem więc z zaciekawieniem różnych opowieści, gdyż babcia Zuzanna była dla mnie człowiekiem ciekawym, tajemniczym, ale jakby z innej epoki. Wiedziałem że jest córką Jana Raka bo rodzice wiele o nim w domu opowiadali i mieli do niego wielki szacunek, iż w tak trudnych czasach potrafił sobie na swój sposób  radzić i znależć czas na coś więcej jak praca na roli.
Byliśmy nie dalekimi sąsiadami, dzieliła nas droga i rzeczka. Babcia Zuzanna miała niekiedy kłopoty, jak przejść na drugą stronę rzeczki po ułożonych kamieniach, żeby nie zmoczyć butów, i nie stracić równowagi. Widoczna na drugim zdjęciu, opiekunka Zuzanny Zofia Ferenc przyjaźniła się z moimi rodzicami, i odwiedzała ich, pomagając sobie wzajemnie w pracach gospodarskich. Kiedy wiele lat temu przyjechałem z małżonką i 10-letnim wówczas synem do Husowa, poprosiłem ja aby zechciała pokazać mu warsztat tkacki. Zrobiła to z wielką chęcią a syn był pod wrażeniem skomplikowanego drewnianego urządzenia na któtym Jan Rak wytwarzał lniane płótno do użytku domowego 



OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA
 
Właściciel tej strony nie aktywował dodatku "Toplista"!
 
,
 
Dziękuję za odwiedziny mojej stronki 23496 odwiedzający
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja