

SANTO SUBITO
Najbardziej znane na świecie słowa
Dziś się spełniły Twoje marzenia
Jesteś z świętymi już w domu Ojca
Ból Ci nie straszny ani cierpienia
Santo subito , święty natychmiast
Licznie zebrany tłum głośno wołał
Gdy trumna z ciałem Twym spoczywała
Na katafalku u bram kościoła
Wtem powiew wiatru zamyka księgę
Na Twojej trumnie wcześniej złożoną
Lud ze wzruszeniem prosi w modlitwie
Bóg Cię nagrodzi świętych koroną
Piotrową łodzią sieć zastawiałeś
By łowić serca w trudzie i znoju
I ewangelią życiem pisaną
I błogosławić znakiem pokoju
Tych co spotkałeś na swej drodze
W Meksyku, Peru,w Słoniowej Kości
W Boliwii, Rwandzie, Nowej Gwinei
Wszędzie tam siałeś ziarno miłości
I Te pielgrzymki w Kraju nad Wisłą
Twój pocałunek ojczystej ziemi
I Twe nauki sercem mówione
I łzy radości, bo między swymi
Warszawa, Wrocław i Zakopane
I mój Koszalin i Chełmska Góra
Gdy wprost z lotniska tam zawitałeś
Do sanktuarium w lesistych górach
I żal gdy przyszedł czas pożegnania
I Twoje słowa "Gdy Bóg pozwoli"
Jemu do końca zawsze ufałeś
Gdy siałeś ziarno na bożej roli
Dzisiaj zostały tylko wspomnienia
Z czasów gdy byłeś tu razem z nami
Dziś jesteś w domu u swego Ojca
Teraz się modlisz w niebie za nami
Dziś aureola zdobi twe lica
Pan Bóg wysłuchał próśb Twego ludu
Który wciąż wołał "santo subito"
W uznaniu zasług, cierpień i trudu
J. Józef. 4. 03. 2011
BŁOGOSŁAWIONY
Wielki nasz rodak, syn nasze ziemi
Dziś jest już w niebie między świętymi
Za Twą przyczyną wróciło zdrowie
Siostry zakonnej, skromnej osobie
Byś jej dopomógł, Ciebie błagała
I w Janie Pawle wsparcie widziała
Wciąż pamiętamy gdy z nami byłeś
Pod swoim oknem nas gromadziłeś
Na Franciszkańskiej w Starym Krakowie
Wspaniały dialog w Twojej osobie
Proste i mądre mówiłeś słowa
Które przez lata naród zachował
W swojej najlepszej trwałej pamięci
Wspieraj nas nadali i niech się święci
Imię papieża z naszego kraju
Którego wszyscy bardzo kochają
Dziś prezydenci i wielcy świata
Składają pokłon za tamte lata
Gdy odwiedzałeś dalekie kraje
Inne kultury, ludy, zwyczaje
Co zamieszkują gdzieś za morzami
Ukryte w górach hen pod chmurami
Aby nadziei promień zostawić
Dać światło wiary i dusze zbawić
Wszyscy wierzymy że tam z wysoka
Gdzieś z Domu Ojca skrytym w obłokach
Uchylisz okno, wyciągniesz dłonie
Niech serce nasze iskrą zapłonie
Tą którą rzucił w ojczyste strony
Jan Paweł drugi, BŁOGOSŁAWIONY
J. Józef. 1. 05. 2011
|
|
 |
|