,
Jedną z pasji pana Błaszkiewicza było gromadzenie znalezisk archeologicznych z trenu Husowa i jego okolic. Tą pasją potrafił zarazić nie tylko husowską młodzież ale i starszych. Dzięki temu zgromadził liczne i cenne eksponaty archeologiczne. Zorganizował w szkole ekspozycję miejscowych znalezisk archeologicznych. Swoją pasją wzbudził zainteresowanie placówek naukowych, z którymi nawiązał stałe i liczne kontakty. W pużniejszym czasie zbiory zgromadzone w szkole przekazał do Muzeum Archeologicznego w Krakowie, do Oddziału PAN w Krakowie i Muzeum w Rzeszowie.
Pasja i zamiłowanie pana Błaszkiewicza do odnajdywania skarbów husowskiej ziemi budziły zainteresowanie i ciekawość wśród młodzieży szkolnej i osób starszych. Bywało że przy różnych pracach ziemnych jak np. kopanie wykopów pod fundamenty domu czy orka pod uprawy, znajdowano wartościowe znaleziska które przekazywano panu Błaszkiewiczowi. Ta pasja udzieliła się także mnie. W bliskim sasiedztwie naszej chaty znalazlem narzędzia z epoki kamienia :
Ten kamienny topór znalazłem przypadkowo w skarpie rzeczki Husówki. Wyryte są ( tu malo widoczne ) dziwne znaki którymi posługiwali sie pierwotni mieszkańcy Husowa
Drugi kamienny topór znalazłem niemal w korycie rzeczki. Być może niesiony falą przywedrował z jej górnego biegu
Ta kamienna siekiera znaleziona została przez mojego bratanka, Jacka na naszym polu leżącym ok 200m od husowskiego cmentarza
RZEKA HUSÓWKA bogata w cenne znaleziska
Gdzieś na Górnicy ma swój początek
Mieszkańcom wioski dobrze jest znana
W upalne lato ledwo się sączy
W jesienną słotę sięga kolana
Przed laty z czystą źródlaną wodą
Bydło gasiło tutaj pragnienie
Wysokie skarpy porosłe krzewem
W słoneczne lato z ożywczym cieniem
To w niej gosposie prały odzienie
Kaczki z uciechą w niej się pluskały
W zakolach liczne ryby i raki
W promieniach słońca się wygrzewały
Wszystko to nikło gdy mroźna zima
Skuła Husówkę na taflę lodu
W głębokim śniegu zamarło życie
Wśród zasp i śnieżyc, biedy i chłodu
A w skarpach rzeki Husówką zwanej
Przetrwały ślady z przed tysiącleci
Tu znajdowały je przypadkowo
Osoby starsze, niekiedy dzieci
Kamienny topór czy grot myśliwski
Co w skarpie rzeczki były ukryte
Na nich rysunki i dziwne znaki
Nieznaną dłonią były wyryte
Któż zna alfabet dawnych mieszkańców
Tajemne znaki odczytać zdoła
Które potomnym przekazać chcieli
Dawni mieszkańcy naszego sioła
Kto dziś wyjaśni te powiązania
Pierwszych mieszkańców z miejscową rzeką
Była im matką w tych trudnych czasach
Gdy wiedza, postęp były daleko
J. Józef. 5.09. 2017
Ignacy prowadził z nami w szkole lekcje historii, geografii, przyrody i matematyki. Ponieważ znaliśmy jego słabość do wykopalisk archeologicznych, umieliśmy to sprytnie wykorzystać. Przynosiliśmy niekiedy na lekcje matematyki której baliśmy się, różne znaleziska, czasami cenne, a czasami nie. Wtedy trudna lekcja matematyki zamieniała się w sympatyczną lekcję archeologij, nawet wówczas gdy „znalezisko” nie przedstawiało żadnej wartości. Nie opodal mojego domu płynął strumyk mający swój początek w rejonie górnej Biedroniówki, który wpadał do rzeczki opodal naszego ogrodu. W tym strumyku bez większego trudu można było znaleźć okruchy skał z odciśniętym rysunkiem prehistorycznych roślin czy to paproci czy mchów . Wystarczyło niekiedy rozłupać kawałek skały aby znaleźć odciśnięty rysunek rośliny sprzed milionów lat. Wtedy trudna lekcja matematyki zamieniała się w sympatyczną lekcję prehistorii z panem Błaszkiewiczem.
,
Kierownik i budowniczy szkoły w Husowie, Pan Ignacy Błaszkiewicz. Wspaniały wieloletni nauczyciel i wychowawca husowskiej młodzieży. ( na zdjęciu z moją siostra, Emilią)
BALLADA O BŁASZKIEWICZU
Postać to znana w husowskiej gminie
I pamięć o niej tu nie zaginie
Roztropny i mądry kochający życie
Otwarty na ludzi, nie działał tu skrycie
Swą wiedzę młodzieży chętnie przekazywał
Rankiem na Mszy świętej co niedzielę bywał
W pobliżu ołtarza w swojej ławce siadał
Na lekcjach historii wiele opowiadał
Szczególnie zaś cenił co w ziemi ukryte
Świadectwa przeszłości przypadkiem zdobyte
Krzemienne toporki i myśliwskie groty
Zachęcał by szukać, dodawał ochoty
Wszak to ślad pradziadów którzy na tej ziemi
Kamienne narzędzia rękami swoimi
Tworzyli by przeżyć w tamtych trudnych czasach
Dziś się odnajdują na polach i w lasach
Stworzył też wystawę znalezisk z przed laty
Zbiór niepowtarzalny, cenny i bogaty
Swą pasją wzbogacił historie tej ziemi
Wtedy wspólnie z nami, uczniami swoimi
Ucząc nas szacunku do praojców trudu
Tamtej społeczności husowskiego ludu
Zbudował nam szkołę, gdy stara, drewniana
Wtedy na trzy klasy, dziś jest murowana
Przestronna wygodna i będę tu szczery
W jej murach uczono mnie pisać litery
Tu zacny ksiądz Julian uczył mnie o Bogu
Na lekcjach religii, tuż u życia progu
Za ich trud i pracę wdzięczni husowianie
Składają im z serca swe PODZIĘKOWANIE
J. Józef. 29. 04. 2013
|