ROZBIÓRKA DOMU LUDOWEGO

Grupa husowian przed Domem Ludowym w Husowie. Rok ok 1936.  Od prawej w pierwszym rzędzie Stanisław Rak, Bronisław Boratyn (późniejszy organista w Parafii Urzejowice) W drugim rzędzie od lewej mój wujek, Paweł Cieszyński, stojący za nim to Stanisław Wrona, trzeci od prawej w ostatnim rzędzie Henryk Ferenc ( fundator krzyża ks. Bąka) piąty Stanisław Magoń, w latach późniejszych kierownik biblioteki w Husowie.

Dom Ludowy którego fragment widzimy na powyższym zdjęciu, zbudowany został z materiału uzyskanego z rozbiórki drewnianego kościółka utrwalonego na rycinie przez Gabriela Leńczyka. Był to obszerny parterowy budynek z wysokim stromym dachem krytym dachówką. Budynek ten był świadkiem ożywionego życia kulturalnego i społecznego lat przedwojennych i powojennych. Odbywały się w nim przedstawienia, zabawy taneczne, zebrania organizacji młodzieżowej „Wici” czy „Stronnictwa Ludowego” a także zebrania wiejskie.


W budynku znajdowała się duża sala z wejściem od strony drogi. Natomiast w drugiej, znacznie mniejszej jego części mieścił się urząd pocztowy z oddzielnym wejściem od strony placu po starym drewnianym kościele. Listonoszem, jedynym wówczas na cały Husów, był pan Andrzej Bembenik, bliski sąsiad Stanisława Magonia, człowiek powszechnie szanowany. Budynek Domu Ludowego rozebrany został w dwóch etapach. Pierwszy w około 1950 roku, by ustąpić miejsca nowemu budynkowi Domu Społecznego który do dzisiaj służy husowianom. Niekiedy wracając z lekcji szkolnych obserwowałem budowę tej części budynku ze schodkami w którym kiedyś znajdowała sie Poczta. Budowę wykonywał Walerian Hawro z swoją brygadą.

Natomiast drugą połowę starego Domu Ludowego rozebrano kilka lat później, ok. roku 1956. Drewno z rozbiórki tej części budynku zakupił Wacław Hawro, brat Józefa i Kazimierza, autora książki ”Husowskie Śpiewanie” Wacław z uzyskanego z rozbiórki materiału zbudował dla siebie dom na Gorze Husowa.

Wacław Hawro,



Wraz z moim ojcem pomagłem przy rozbiórce tej części budynku. Ku naszemu zaskoczeniu na strychu znaleźliśmy starannie wykonaną miniaturkę szybowca. Być może był to eksponat działającego kiedyś w Husowie koła zainteresowań. Oglądałem go z dużym zainteresowaniem i podziwem, wszak była to rzecz w Husowie niespotykana. Model był profesjonalnie wykonany a rozpiętość jego skrzydeł wynosiła ok. 130 cm. Coś w stylu jak na poniższym obrazku

 


Znalezione obrazy dla zapytania modele szybowców

 Wacław przyjaznił się z miomi rodzicami, wykonywał też dla nas pewne prace polowe konnym zaprzęgiem. W latach późniejszych po śmierci swojej małżonki poślubił moją siostrę Emilię  zostając moim szwagrem.
 

TAK WIELE PAMIĘTAM

Tak wiele pamiętam z rodzinnych mych stron
Chatę Jana Raka i Ludowy Dom

Wzniesiono go z bierwion po starym kościele
Tętniło w nim życie i służył lat wiele


W mej pamięci został dworek pośród wioski
Dzisiaj już w ruinie, wszak nie zaznał troski
I źródło Maruszy, gdzie czerpano wodę
By w gorące lato znaleźć tu ochłodę


Tak dobrze pamiętam kościół murowany
Dwie wysokie wierze, witraże i ściany
A przy nim dzwonnica, trzy spiżowe dzwony
I tą pieśń w kościele „Bądźże pochwalony”

I organistówkę, trud naszych pradziadów
Dzisiaj rozebrana, nie ma po niej śladu
Pamiętam gdy sierpem w żniwa żęto zboże

Lub koszono trawę na księżym ugorze


Zwykle już od rana, gdy trawa jest świeża
I czas kiedy w szkole słowami pacierza
Zaczynano lekcje, zawsze pierwszą z rana
Niekiedy też pieśnią była zaczynana

Wspominam dożynki tam w parku przy dworze
Rolnika co pługiem czarną ziemie orze
Siejącego ziarno dłonią spracowaną
Lub gromadkę dzieci, gdy na lekcje rano

Wyboistą drogą do szkoły zmierzały
I ten ukwiecony w maju Husów cały
Wiosenne poranki gdy budził się świt
Wszystko to pamiętam tak dobrze jak nikt

I szkolne wycieczki z panem Błaszkiewiczem
Było ich tak wiele, dziś ich nie policzę
Czy do Chodakówki, gdzie grodzisko stare
I te łany zboża wiatrem kołysane

Dawny obowiązek wpajany młodzieży
Że kłosy po żniwach z pól zebrać należy
Przez wielki szacunek do Bożego Daru
Wszak chleba w Husowie nie było nadmiaru

Chaty kryte strzechą i ich ściany białe
Zwykle wczesną wiosną wapnem malowane
A przy nich ogródki z kwiatem słonecznika
I ten śpiew skowronka który wnet zanika

J. Jeżowski



 

OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA
 
Właściciel tej strony nie aktywował dodatku "Toplista"!
 
,
 
Dziękuję za odwiedziny mojej stronki 23491 odwiedzający
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja