W paramilitarnych brygadach Służby Polsce służyło kilka roczników husowskiej młodzieży a także mój starszy brat Janek, sąsiedzi, znajomi. Zachowałem kilka zdjęć husowskich "junaków" służących w formacji SP.
Na zdjęciu od lewej, mój starszy brat Janek, po środku Gienek Magoń, kuzyn Stanisława Magonia kierownika husowskiej biblioteki i Józef Styś w latach późniejszych z ojcem i braćmi wyjechał do Barycza
Przypominam sobie moment kiedy przyszedł pierwszy list od brata, pisany z miejsca skoszarowania brygad SP. Z rodzicami pracowałliśmy wówczas przy żniwach obok domu, gdy ówczesny listonosz, Andrzej Bembenik podszedł do nas i wręczył ojcu list od brata. Usiedliśmy na miedzy i z zaciekawieniem słuchaliśmy gdy ojciec czytał nam jego treść. Brat pisał że pracuje na terenach gdzie budowana będzie Nowa Huta. Likwidowano więc kilka wiosek by przygotować teren pod tę propagandową inwestycję
Nasi bliscy sąsiedzi w formacji SP. Od lewej Emil Lichota, z prawej Stanisław Bembenik, w późniejszych latach wieloletni "Kościelny" w husowskiej parafii.
Organizację tę powołano 25 lutego 1948 roku a rozwiązana została w 1955 roku.W 1949 roku w brygadach SP służyło ok.1,2 miliona osób.Służba trwała zwykle 3 miesiące. Powołana do brygad SP młodzież pracowała bez wynagrodzenia. Ludowe Państwo gwarantowało jedynie wyżywienie, zakwaterowanie i umundurowanie.
Junacy mieli specjalne mundury i obowiązywała ich dyscyplina wojskowa. Wykorzystywani do prostych i ciężkich prac zapewniali państwu armię prawie bezpłatnej siły roboczej. Brygady "Służby Polsce" pracowały m.in. przy budowie Nowej Huty, odbudowie Warszawy, osuszaniu Żuław, a także w Państwowych Gospodarstwach Rolnych.
Przymus pracy i indoktrynacja polityczna w warunkach skoszarowania młodzieży miały być "szkołą" nowych stosunków społecznych".
Były również powoływane specjalne brygady "Służby Polsce", tzw. nadkontyngentowe, pracujące w bardzo ciężkich warunkach w kopalniach i kamieniołomach, Do tych formacji reżim komunistyczny wcielał młodzież, której nastawienie polityczne uznawał za wrogie wobec "władzy ludowej" W więziennym języku nazywa sie to resocjalizacja
Formacja "Służba Polsce" miała swój własny hymn. Pamiętam doskonale jego marszową melodię i słowa podkreślające znaczenie tej młodzieżowej formacji. Propaganda tamtych czasów ubarwiała także piosenką polityczne decyzje, a powołanie formacji "Służba Polsce" taką właśnie było. Hymn SP. nadawany był w radio i grany przy różnych okazjach. Sympatyczna rytmiczna melodia łatwo wpadała w ucho a proste słowa łatwe były do zapamiętania. I chyba dla tego z łatwością zapamiętałem i melodię i słowa. Proszę zwrócić uwagę na treśc tej piosenki. Wiele w niej komunistycznej propagandy, nadziei na lepszą przyszłość i odniesienia do złych minionych czasów. W tych paru zwrotkach nie zabrakło także wątku romantyzmu. Posiadała zatem wszystkie potrzebne instrumenty by odnieść zamierzony efekt w politycznym kształtowaniu młodego człowieka :
Znów się pieśń na usta rwie - SP, hej SP,
Nierozłączne siostry dwie, młodzież i SP.
Szumem wabi morza siny brzeg, wzywa pieśń Warszawy,
Rytmem łopat rozdzwonimy wnet piastowskie szlaki sławy.
Nie lęka się pracy, nie - SP, hej SP,
Bo swą przyszłość widzi w niej SP, SP hej.
Dalej z nami fundamenty kłaść pod gmach Polski nowy,
Maszeruje rozśpiewana brać w przyszłości świat tęczowy.
Zmiata zgniłych czasów wiew - SP, hej SP,
Znika wyzysk, ból i gniew, gdy idzie - SP,
Służba Polsce święty sztandar nasz,
Celem dobro ludu i nad Odą dumnie trzymać straż
W pracy dokonać cudów.
Na zdjęciu Stanisław Bembenik rok przed powołaniem do formacji "Służby Polsce" Zdjęcie wykonał Antoni Styś, husowski fotograf amator lat powojennych. Mieszkał w sąsiedztwie sklepu "Na Kamionce" To zwykle do niego w niedzielne popołudnie chodziła husowska młodzież zrobić sobie okolicznościowe zdjęcie
Sąsiad, Emil Lichota w służbie Marynarki Wojennej LWP.
Sąsiad Emil Lichota z czasie urlopu w Husowie
Z prawej i lewej moi bracia, Jan i Bronisław, w środku Stanisław Bembenik.
