POZEGNANIE PANI WANDY


                
Pani Wanda (pośrodku) z mężem Ignacym, synem i córką


 

Husowski cmentarz. Miejsce spoczynku Wandy i Ignacego Błaszkiewiczów


Zapis kroniki szkolnej pana Błaszkiewicza :

9.XII.1952. W ten dzień zmarła w tutejszej szkole o godzinie 5.30 emerytowana nauczycielka, żona Kierownika Szkoły Wanda z Kaniowskich Błaszkiewiczowa, która pracowała w tutejszej szkolnej gromadzie 39 lat dla dobra ludu polskiego urządzając przedstawienia, tańce ludowe, wycieczki do Krakowa, a w 1910 r. postawiła pomnik na chwałę Grunwaldu z pomocą Gabriela Leńczyka. Ludność miejscowa odwdzięczają się Jej za szlachetną pracę urządziła Jej wspaniały pogrzeb, manifestując przywiązanie do Jej Pracy szlachetnej nad nimi samymi i ich dziećmi. Stroskani i skłopotani rodzice - biedni zawsze znaleźli czułe serce nad ich niedolą - nikt nie odszedł bez pomocy materialnej i duchowej. Cześć Jej pamięci świetlanej „

 Miałem szczęście znać panią Wandę, niekiedy spotykać, rozmawiać. Gdy ja chodziłem do szkoły, pani Wanda była już na emeryturze, ale mimo tego była ciągle aktywna i łatwo było ją spotkać w szkole czy w ogrodzie. Bywało że moja matka wysyłała mnie do pani Wandy po tabletki na ból głowy gdyż niekiedy cierpiała na tę dolegliwość, a w Husowie nie było wówczas apteki ani lekarza. Pani Wanda była osobą wyjątkowo życzliwą i wrażliwego serca.


W tamtych latach poziom wiedzy nie był wysoki. Duża część husowian, zwłaszcza starszych, nie umiała czytać ani pisać, toteż i świadomość była na niskim poziomie. Moi rodzice posiadali tę umiejętność, ale mój dziadek, Stanisław Cieszyński, chociaż nieco młodszy od pani Wandy, już nie. Nie przypominam sobie aby kiedykolwiek coś czytał, chociażby książeczkę do nabożeństwa, a tych było kilka w domu. W takim środowisku osobowość i życzliwośc pani Wandy była wyjatkowo cenna

Na tablicy nagrobnej czytamy:
                                


Najukochańsza matka, miłości i niezmiernego poświecenia pełna. Nauczycielka miłująca dziatwę, niestrudzona w pracy, chorych i biednych opiekunka miłosierna.

Pani Wanda tak właśnie była postrzegana przez husowian. Doskonale pamiętam ten grudniowy dzień, spokojny i bezwietrzny jak na tę porę roku, kiedy razem z cała szkołą i gronem nauczycielskim odprowadzaliśmy panią Wandę z jej szkolnego mieszkania w kondukcie pogrzebowym do kościoła na Mszę Świętą a później na cmentarz. Byłem wówczas uczniem piątej klasy, a więc dwunastoletnim chłopcem, świadomym uczestnikiem i obserwatorem ważnych wydarzeń tamtego okresu. Wychowawcą naszej klasy był wówczas pan Błaszkiewicz, a w dzień pogrzebu opiekowała się nami pani Kasia Bar. Wielkie tłumy husowian z wieńcami i wiązankami kwiatów odprowadzało panią Wandę w ostatniej drodze. Kościół był wypełniony do ostatniego miejsca. Wzruszające kazanie ks, Juliana Bąka na Mszy pogrzebowej i słowa pożegnania nad mogiłą pani Wandy wygłoszone przez pana Błaszkiewicza i inne osoby. W osobie pani Wandy Husów stracił wspaniałego człowieka i tę świadomość mieli wówczas wszyscy husowianie. Za dziewięć lat odejdzie ks, Julian Bąk a za dwanaście lat mąż pani Wandy, Ignacy Błaszkiewicz.

 

                                                 PANI WANDA

 Mówiono o niej życzliwe słowa
Dobra, uczynna, choć nie miejscowa

Często nad chorym się pochylała
I ludziom w biedzie pomagać chciała

 To Pani Wanda, z domu Kaniowska
Jej dobre serce, przykład i troska

Sprawią iż cieszy się poważaniem
A wśród husowian wielkim uznaniem

 Kochała ludzi i szkolne dziadki
Była przykładem życzliwej matki

Jej syn Tadeusz u życia progu
Wybiera drogę ku służbie Bogu

 Msza prymicyjna w starym kościele
I wierna służba w kapłańskim dziele

Po latach przyjmie pastorał w dłonie
By dobre ziarno siać na zagonie

 Zamieniać ugór w uprawną rolę
I bożym słowem użyźniać pole

Dobrzy rodzice, Wanda, Ignacy
Zbierali żniwo swej dobrej pracy

 W ostatniej drodze gdy nas żegnała
Była z nią młodzież i wioska cała

Żegnano Wandę smutkiem i łzami
Jak dobrą matkę, byliśmy sami

 Tylko nadzieja że tam w zaświatach
Spotka nagrodę po wielu latach

Ofiarnej pracy w husowskiej szkole
W nie łatwych czasach, trudzie, mozole

 J. Józef. 21. 04. 2014


  
OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA
 
Właściciel tej strony nie aktywował dodatku "Toplista"!
 
,
 
Dziękuję za odwiedziny mojej stronki 20174 odwiedzający
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja