KS. JULIAN BĄK



Ksiądz Julian Bąk, były proboszcz husowskiej parafii ( 1902 ~ 1961 )


Ksiądz Julian Bąk, długoletni proboszcz husowskiej parafii, a jednocześnie działacz społecznym któremu Husów wiele zawdzięcza. Ks. Julianowi jestem wdzięczny za przygotowanie mnie do pierwszej Spowiedzi oraz Komunii Świętej, za lekcje religij, za jego nauki, kazania, dobry przykład kapłana. To on kształtował moją osobowość przez lata szkoły podstawowej i dalej do mojego wyjazdu z Husowa już jako dorosłego młodzieńca. Był cenionym kapłanem, szanowanym przez parafian. W nieprzychylnych kościołowi czasach był członkiem Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Rzeszowie. Przytoczę przemówienie ksiedza Juliana Bąka  które zachowałem, związane z akcją zbierania podpisów pod Wiedeńskim Apelem Światowej Rady Pokoju.( Wycinek z gazety Życie  Łańcuckie) 1954r.

W związku z rozpoczętą kampanią zbierania podpisów pod Wiedeńskim Apelem Światowej Rady Pokoju, dziś zamieszczamy  wypowiedz znanego działacza ruchu Obrońców Pokoju ks. Juliana Bąka proboszcza w Husowie, członka Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Rzeszowie.”

"Znany nam jest powszechnie fakt, że na ziemi wszystko podlega bezustannym zmianom, a co żywe i rozumne, coraz wyższym formom życia, bytowania i doskonalenia się. Toteż ludzkość na dzisiejszym etapie swego dziejowego rozwoju, zdolna już jest do jedności, solidarności, decyzji zbiorowej i skutecznego rozwiązywania najistotniejszych problemów swojego życia i jego ziemskich losów.. Jesteśmy świadkami, jak prawie cała już ludzkość na globie, bez względu na swoje położenie geograficzne, rasy, języki, granice, narodowość, ustroje i światopoglądy religijno- wyznaniowe, wspólnym wysiłkiem i zdecydowaną postawą wpływa na swoje rządy, aby napięcia międzynarodowe raz na zawsze  rozładowano , nie  drogą  bezsensownych  wojen, zła  i  masowych ofiar ludzkich, lecz drogą konferencji międzynarodowych, wzajemnych rozumnych ustępstw, w imię najwyższego dobra człowieka na ziemi, jego bezcennego życia i wszechstronnego rozwoju w powszechnym pokoju na świecie
 
Narody świata zmęczone okropnościami ostatnich wojen, pragną spokojnego życia, wytchnienia, pracy, oraz wszechstronnego postępu i szczęścia. Ludzkość do tego prawo i wszelkie warunki. Dzięki bowiem osiągalnym wynikom twórczej pracyumysłu ludzkiego, oraz odkryciem nowych źródeł energii atomowej o niezmierzonych możliwościach ich zastosowania praktycznego, stwarza ludzkości takie widoki rozwojowe i doskonalenia form bytowania, że nie jest w stanie im nadążyć wyobraźnia ludzka. Wystarczy zdać sobie sprawę chociażby tylko z tego faktu, ze energia atomowa uzyskiwana na podstawie łańcuchowych reakcji atomowych, będzie tak dostępna, prosta, a zarazem tak potężna i nieograniczona w swych możliwościach dla codziennego zastosowania, że zdolna będzie wkrótce przeobrazić oblicze życia na ziemi. Należy podkreślić, że ludzkość współczesna znajduje się na wielkim przełomie swych dziejów, świadczącym o dobieganiu do kresu współczesnej nam epoki, a równocześnie o świcie nowych czasów, nowej epoki cywilizacji i kultury, która zdolna będzie zapewnić wszechstronny rozwój, postęp i szczęście ludzkości na ziemi.

Może stać się to pod jednym warunkiem że narody zdecydowaną postawą i swą wolą nie pozwolą tych nowych źródeł, siły energii użyć przeciwko sobie w formie zużytkowania ich na produkcję broni masowej zagłady ludzkości, że unicestwią wszelkie zamiary nowych wojen i wspólnie utrwalą powszechny pokój na świecie. Dla tego etycznie słuszna i rozumna jest obecnie powszechna akcja ludzkości wyrażania swej zdecydowanej woli przez ponad miliardowy podpis pod apelem Światowej Rady Pokoju, żądającym od wszystkich narodów świata zaprzestania produkcji i zniszczenia istniejących zapasów wszelkiej broni masowej zagłady, dozbrajania nią niektórych narodów czy ich bloków, celem wywołania nowej wojny, co np. mają na celu układy paryskie.

Miliardowy podpis ludzkości zmierza do wyeliminowania z dziejów ludzkich obecnie i w przyszłości wszelkiej wojny. Współczesna idea pokoju łącząca wszystkie części świata, rasy, narody oraz ich światopoglądy jest dziełem mądrości ludzkiej rasy, którą cechować winna zawsze wzajemna miłość, poszanowanie, współpraca zgoda, współżycie, zmierzające do wszechstronnego rozwoju i postępu materialnego, duchowego i moralnego na ziemi, a nie do wzajemnego masowego mordowania. Dla tego problem wojny, zwłaszcza współczesnej i pokoju jest problemem nie tylko politycznym, ale także etycznym i moralnym. Dążenie  do eliminacji wojny i utrwalenia pokoju, obowiązkiem jest nie tylko ludzkim, ojczyźnianym, obywatelskim, ale przede wszystkim katolickim, chrześcijańskim.

Polska Ludowa, nasza ojczyzna włącza się obecnie jako naród i kraj o charakterze na wskroś pokojowym w  tę ogólnoludzką akcję składania podpisów pod apelem Światowej Rady Pokoju.Wszyscy obywatele Polski Ludowej, pomni na okropności ostatniej wojny światowej i doznanych krzywd  ze  strony  hitlerowskiego  faszyzmu, zdając sobie sprawę z następstw, jakie mogła by wprowadzić wojna, dla dobra sprawy ojczyźnianej i ogólnoludzkiej, umieszcza swe podpisy pod Apelem Pokoju zmierzającym do unicestwienia wojny. Tym więcej winni to czynić wszyscy katolicy w Polsce Ludowej, tak świeccy jak i duchowni, zgodnie z swoim sumieniem obywatelskim i katolickim w oparciu o postulaty rozumu i swej świętej wiary"
Ks. Julian Bąk
                                                   
# # #
Przemówienie ks. Juliana pisane jest w stylu ówczesnego politycznego języka, bo inaczej być nie mogło ze zrozumiałych względów. Członek Wojewódzkiej Rady Narodowej musiał z konieczności posługiwać się językiem jaki obowiązywał w tamtych latach. Doskonale sprawdził się sprawując funkcję  proboszcza husowskiej parafii. Nie miał do pomocy katechety czy wikarego. Sam uczył religij we wszystkich klasach podstawówki, przygotowywał trzecie klasy do Pierwszej Komunii, w każdą niedzielę odprawiał trzy msze św. a po południu nieszpory czy gorzkie żale z Drogą Krzyżową. Chrzcił i udzielał ślubów, odprawiał majowe  i pazdziernikowe nabożeństwa, słuchał spowiedzi

Czego nie robił ? Nigdy nie chodził po kolędzie. Gdy po nagłej śmierci ks. Juliana w 1961 roku przyjechałem do rodziców na święta Bożego Narodzenia, pierwszy raz spotkałem się z przypadkiem kolędy. Wcześniej nie było w Husowie tego zwyczaju. Ks. Julian nigdy też nie prosił z ambony o większe składki na tacę, mimo ogromu pracy jaką wykonał w parafii. Dwukrotny remont kościoła, jego elektryfikacja, odnowienie wnętrza kościoła, wykonanie nowej posadzki, zakup dzwonów, budowa nowej stalowej dzwonnicy, remont plebanii i wiele innych prac. Miał też godny polecenia dzisiejszym proboszczom zwyczaj przedkładania na koniec roku stanu dochodów i wydatków parafii. Dziś księża proboszczowie te sprawy dyskretnie pomijają.


 
 Ks. Julian Bąk, za nim kierownik szkoły Ignacy Błaszkiewicz z grupą dzieci komunijnych Rok ok 1939


 Ks. Julian (po środku) zapraszany bywał na przyjęcia ślubne. Tu na przyjęciu ślubnym córki sołtysa, Jana Lichoty. Rok ok. 1956

Wysiłek ks. Juliana nie ograniczał się tylko dla parafii. Działał także na rzecz  husowskiej społeczności, Gdyż potrzeby mieszkańców Husowa nie były mu obojętne. Staraniem ks. Juliana powstał w Husowie dom społeczny, husowska, mleczarnia, wybudowano asfaltową drogę z Husowa do Łańcuta. Wcześniej droga ta przypominała drogę polną, jesienią i zimą pełną błotnistych kałuż, gdyż nie była utwardzona. Członkostwo ks. Juliana w Wojewódzkiej Radzie Narodowej w Rzeszowie to zdarzenie niezwykłe, aby kapłan zajmował tak ważną funkcję społeczną. Był to przecież okres systemowego zwalczania kościoła. Jednak zamysł ówczesnych władz komunistycznych był tak pomyślany aby stworzyć wrażenie pełnej swobody kościoła w Polsce i demokratycznego porządku. Był to dla władzy mocny argument że kościół katolicki cieszy się pełną swobodą. Były to jednak tylko pozory. W rzeczywistości kościół był prześladowany Żołnierz zawodowy, milicjant, urzędnik państwowy, nie mógł chodzić do kościoła, brać ślubu kościelnego, czy ochrzcić dziecka. Osoby te czyniły to po kryjomu, najczęściej w oddalonych parafiach dla zatarcia śladu i uniknięcia donosów.

Ks. Julian Bąk, to przykład kapłana który nie zasklepiał się li tylko w murach kościoła czy plebanii. Służył swojej parafii, jej mieszkańcom w każdy możliwy sposób i żył problemami tych, do których był posłany. O księdzu Julianie można dziś powiedzieć, że miał godne życie oraz godną śmierć. Zmarł nagle, po odprawieniu Mszy Świętej przy bocznym ołtarzu,w dniu 18. listopada 1961 roku, wracając z kielichem do zakrystii kościoła.Jego nagła śmierć pogrążyła w głębokim smutku wszystkich husowian, Służyłem wówczas w wojsku w Warszawie, gdy otrzymałem od siostry przygnębiającą wiadomość o nagłej śmierci naszego ks. Proboszcza. Byłem tym zszokowany. W deszczowy listopadowy dzień żegnano księdza takimi słowami: "Niebo płacze deszczem gdy husowianie żegnają swojego księdza proboszcza. Płakało nie tylko niebo. Za swoim kapłanem, dobrym pasterzem płakali wszyscy obecni przy jego  pożegnaniu.
 
 
 Św. pamięci ks. Julian Bąk



Ostatnie pożegnanie ks. Juliana


 
Asysta husowskiej straży w ostatniej drodze ks. Juliana Bąka


W drodze na miejsce wiecznego spoczynku . 1961 rok


Cmentarz w Husowie. Z bratem Jankiem przy mogile ks. Juliana
 

  Siostra i brat przy mogile ks. Juliana

Ks. JULIAN BĄK

Już minęło lat tak wiele 
Gdy z kapłańską swą posługą
Stałeś wiernie przy tamtym ołtarzu
I służyłeś nam wszystkim tak długo

Wdzięcznym sercem  dziś Ciebie darzymy
Za dobry przykład, Twe mądre słowa
Za wielką troskę o swą parafię
  W swej pamięci Husów Cię zachował

Na skinienie"pójdź za mną" odrzekłeś
Oto jestem, by służyć Ci Panie
  By  siać ziarno Twej prawdy wśród ludu
Pośpieszyłeś na Jego wezwanie

W swoich dłoniach trzymałeś opłatek
Co w Mszy Świętej Ciałem się stanie
  Bóg zaś łaską nas wszystkich obdarzał
  I był wsparciem na nasze wołanie

Dziś z wdzięcznością Cię wspominamy
Wierząc w to, że tam u bram Raju
  Także wspierasz nas swoją modlitwą
Zwłaszcza tych, co nadziei nie mają

Tamtą chwilę dokładnie pamietam
Z moją klasą przed głównym ołtarzem
Po raz pierwszy przyjąłem Komunię
Ty zaś byłeś jej pierwszym szafarzem

Wydarzenie tak ważne w mym życiu
Chociaż latek minęło tak wiele
Lecz ta chwila została w pamięci
Wtedy z Tobą, tam, w starym kościele

J. Józef. 27. 09. 2009

 

OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA
 
Właściciel tej strony nie aktywował dodatku "Toplista"!
 
,
 
Dziękuję za odwiedziny mojej stronki 21057 odwiedzający
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja