NOWE DZWONY


W tle stara dębowa dzwonnnica, niestety bez dzwonów

W czasie wojny husowska parafia nie posiadała dzwonów gdyż niemiecki okupant zarekwirował kościelne dzwony, które jako kruszec wykorzystywane były do produkcji łusek do pocisków którymi niemiecka armia strzelała do naszego wojska. Ważnym wydarzeniem dla Husowa, a zwłaszcza husowskiej parafii był moment gdy ks. proboszcz Julian Bąk poinformował z kościelnej ambony iż poczynił starania zakupu dzwonów do naszego kościoła. Było to w roku 1948, czyli w trzy lata po zakończeniu wojny. Stara drewniana dzwonnica widoczna na zdjęciu wykonana z dębowych bali nie była niestety w dobrym stanie technicznym. Czas zrobił swoje.


Parafia bez dzwonów nie mogła wypełniać zwyczajowych funkcji.Trzeba było wybudować w miejsce starej dzwonnicy, nową, solidną, o stalowej konstrukcji. Mimo trudnych powojennych czasów ks. Julian postarał się o odpowiednie materiały, stal, cement i zlecił wykonanie nowej dzwonnicy.  Tego zadania podjął sie człowiek "złota rączka" Wacław Wrona, syn Wojciecha a brat Jana Wrony, mieszkającego wówczas tuż obok pomnika grunwaldzkiego. Wacław był człowiekiem technicznie uzdolnionym, prowadził wlasny warsztat ślusarski.  Ks. Julian znał jego umiejętności i zlecał mu różne prace związane z kościołem. Na zamówienie księdza Juliana Bąka wykonał do kościoła pancerne tabernakulum, które skutecznie zabezpieczało naczynia liturgiczne przed kradzieżą.

Był zwyczaj bicia w dzwony gdy kondukt pogrzebowy z ciałem zmarłego zbliżał się do kościoła. Ówczesny husowski kościelny, Szczepan Bembenik, na pół godziny przed każdą Mszą św. przypominał biciem dzwonów że czas wychodzić z domu, tym którzy chcą w Mszy uczestniczyć. Bicie dzwonów przypominało także o wieczornej modlitwie na Anioł Pański o godzinie osiemnastej. Innym umownie przyjętym zwyczajem było jednostronne bicie dzwonu w czasie pożaru. ( Serce dzwinu uderzało wówczas tylko w jedną stronę dzwonu a nie dwie ) Był to sygnał dla strażaków że w wiosce powstał pożar. Takie wówczas były możliwości sygnalizacji alarmowej dla straży pożarnej.

 

Z lewej wieloletni husowski "kościelny" Szczepan Bembenik. To w jego dyspozycji były husowskie dzwony

~~ ~~ # ~~ ~~

Znów dzwięk dzwonów brzmi w przestrzeni
Wśród pól, sadów i zieleni
Wielbiąc tego co przed wiekiem
Przymierze zawarł z człowiekiem

OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA
 
Właściciel tej strony nie aktywował dodatku "Toplista"!
 
,
 
Dziękuję za odwiedziny mojej stronki 20176 odwiedzający
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja