RODZINNY DOM

,

Siostra Emilia na tle rodzinnej chaty zbudowanej przez dziadka ( ojca matki) Stanisława Cieszyńskiego około roku 1890. zapewniała schronienie, przytulny kąt, trzem pokoleniom mojej rodziny. W tle złożona dachówka na budowę nowej stodoły zbudowanej w 1956 roki 



  Siostra Emilia z naszym ulubieńcem, kotkiem Frodo na tle naszej chaty

                                RODZINNY DOM

Mój dom rodzinny po środku wioski
Pokryty strzechą stuletni starzec
Dawał schronienie o każdej porze
W upalny sierpień i chłodny marzec

Przy domu ogród, w nim stara lipa
Z licznym w gałęziach ukrytym rojem
Dająca latem chłodny krąg cienia
Pachnąca miodem, tchnąca spokojem

Tuż obok rzeczka, Husówką zwana
O czystej zawsze jak kryształ wodzie
W niej małe rybki w płyciźnie rzeczki
Spokojnie płyną bo na swobodzie

Dawne wspomnienia z lat już minionych
Ojciec i matka pracą schyleni
Na swych zagonach, na ojcowiźnie
Z dziada pradziada husowskiej ziemi

Liczna rodzina, zgodna, szczęśliwa
Bez kłótni, waśni, wszelkiej obrazy
Szacunek, zgoda, wzajemna miłość
To mych rodziców święte nakazy

W Izbie dwa łóżka, tuż obok szafa
W niej matka chusty zawsze trzymała
W największe święta roku pańskiego
Na mszę niedzielną je ubierała

I mała ramka po Janie Raku
Ręcznie rzeźbiona dłońmi zacnymi
W niej ksiądz Urbanik i wujek Paweł
I organista z husowskiej ziemi

Na ścianie zegar z drewnianym blatem
I stół pod oknem z trzema krzesłami
I święty Józef w starym obrazie
Z małym Jezuskiem czuwał nad nami

I drugi obraz, ten z Ostrej Bramy
Zapewne jeszcze z czasów zaboru
W drewnianej ramie nie malowanej
Dodawał izbie blasku, koloru

To przy nim pacierz mówić kazano
Do Matki Boskiej, tej z Ostrej Bramy
To kilka wspomnień mojego domu
Dobrych i miłych, niezapomnianych

J. Józef. 10. 03. 2011

Większość ówczesnych husowskich gospodarstw posiadała do 2 hektarów ziemi a jeśli wziąć pod uwagę urozmaicone ukształtowanie terenu, była w tym także pewna część nieużytków, wykorzystywana zwykle jako pastwisko dla bydła. W Husowie każdy skrawek ziemi był wykorzystywany, także polne miedze z których zbierano trawę dla bydła. Niewiele było gospodarstw które posiadały więcej jak 5 hektarów ziemi. Były to gospodarstwa zaliczane wówczas do zamożnych. Własna praca, wzajemna sąsiedzka pomoc na której opierała się produkcja rolna, nie duże koszty uprawy, były czynnikiem dużej opłacalności gospodarstw rolnych, wartości ziemi uprawnej i popytu na nią. Moi rodzice posiadali w różnych okresach, średnio około 1.8 hektara ziemi. Była w tym również dzierżawa. Z dochodu tak niewielkiego gospodarstwa ojciec wybudował, jak na tamte PRLowskie czasy całkiem niezly dom.

 

Rodzinny dom wybudowany staraniem ojca ( i naszym ) w roku 1966.

 Znaczącym dochodem była sprzedaż mleka do mleczarni ok. 8-10 litrów dziennie. Bańki z mlekiem stawiano rankiem przy drodze a jadący swoją konną platformą Paweł Styś dostarczał ją do mleczarni. Także dorywcza praca, stwarzała możliwości zarobkowe np. przy sezonowych robotach polowych, budowie nowych budynków mieszkalnych i gospodarczych, cięcie tafli lodu na stawie do schładzania wyrobów husowskiej mleczarni  itp.

Obraz może zawierać: na zewnątrz

Zdjęcie Wikipedia

Tak dostarczano mleko do husowskiej mleczarni

Matka przy żniwach na polu obok naszego domu
OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA
 
Właściciel tej strony nie aktywował dodatku "Toplista"!
 
,
 
Dziękuję za odwiedziny mojej stronki 20172 odwiedzający
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja